W Wielkiej Brytanii pojawiły się dwa przypadki niezwykle rzadko występującej poza Afryką Środkową i Zachodnią choroby. Chodzi o ospę małpią. Władze medyczne zapewniają jednak, że nie ma ryzyka wybuchu epidemii.
Zakażeni niedawno wrócili z zagranicy
Informacje na temat potwierdzenia choroby na wyspach przekazał minister zdrowia Matt Kancock. Publiczna służba zdrowia Walii potwierdziła później, że wykryto je na północy kraju. Chodzi o dwie osoby z tego samego gospodarstwa domowego.
Jak informują media, obie wirusem zakaziły się w trakcie pobytu za granicą. Jedna z nich przebywa nadal w szpitalu. Osoby te odbywały kwarantannę po powrocie z zagranicy ze względu na trwającą pandemię koronawirusa.
Polska Agencja Prasowa w swojej depeszy przypomina, że małpia ospa jest niezwykle rzadką chorobą tropikalną, która występuje przede wszystkim we wspomnianych już rejonach Afryki.
Po raz pierwszy poza tym kontynentem potwierdzono jej obecność w USA w 2003 roku. W samej Wielkiej Brytanii małpia ospa pojawiła się w 2018 i 2019 roku.
Małpią ospą nie tak łatwo się zakazić
Choroba przenosi się na ludzi przede wszystkim przez małpy, a także szczury czy wiewiórki. Między ludźmi może się przenosić przez skórę czy drogą kropelkową, a także przez dotykanie skażonych ubrań. Jest to jednak bardzo rzadkie, ponieważ szybko widoczne są objawy choroby.
Wysoka jest z kolei śmiertelność wśród zakażonych. WHO twierdzi, że umiera nawet 10 proc. osób, głównie wśród młodszych grup wiekowych.
Za: PAP
Zobacz także:
- Minister Niedzielski: Czwarta fala zakażeń może się pojawić jeszcze w wakacje
- Fatalna sytuacja UK. Kryzys demograficzny pogłębia się
- Zakażenie wariantem Delta daje nieco inne objawy
- Koronawirus z Indii znacznie bardziej zakaźny. Nawet w porównaniu do odmiany brytyjskiej
- Koronawirus. Europa z rosnącą liczbą zakażeń. Gdzie jest najgorzej?