Szwecja, która od pewnego czasu była krajem z najwyższym wskaźnikiem zakażeń w Europie, zaczęła odnosić sukcesy w walce z epidemią koronawirusa w kraju. Liczba nowych przypadków zaczęła spadać, ale pojawiła się tam indyjska wersja SARS-CoV-2.
Wariant delta zagrożeniem dla Szwecji
Główny epidemiolog kraju Anders Tegnell przyznał, że pojawienie się w Szwecji indyjskiego wariantu koronawirusa SARS-CoV-2 stanowi poważny powód do niepokoju. Stwierdził:
Ogólnie spada liczba nowych zakażeń oprócz regionów, gdzie odnotowano nowe warianty koronawirusa.
Wskazał tu na szczególnie niebezpieczny wariant indyjski [delta – red.], który obecny jest w regionach Vaermland i Blekinge. Ten pierwszy znajduje się na zachodzie kraju, tuż przy norweskiej granicy, drugi na południowym wschodzie. W Szwecji zwiększono monitoring testów PCR pod kątem nowej odmiany koronawirusa.
Znacznie bardziej zakaźna odmiana koronawirusa
Według ostatnich badań, indyjska wersja koronawirusa jest znacznie bardziej zakaźna, nawet w porównaniu do odmiany brytyjskiej.
Według informacji przekazanych ostatnio przez brytyjskiego epidemiologa prof. Neila Fergusona z Imperial College London, wskaźnik R mówiąc o tempie transmisji wynosi w przypadku wirusa Delta aż 1,5 a nawet 1,6. Oznacza to, że 10 zakażonych przenosi go na kolejnych 15-16 osób. Patogen w porównaniu do odmiany brytyjskiej jest nawet o 60 proc. bardziej zakaźny.
Jak z kolei informowaliśmy wcześniej, Szwecja pod koniec maja była krajem z najwyższym wskaźnikiem zakażeń w Europie. Odnotowywano tam wówczas 580 przypadków zachorowań na 100 tys. mieszkańców. Czwarta w tym rankingu Francja miała wówczas 334 przypadki na 100 tysięcy.
Za: PAP