Powołany przez ministra zdrowia zespół do badań genomu i mutacji wirusa SARS-CoV-2 ma za zadanie kontrolować sytuację epidemiologiczną w kraju. Prowadzi też nadzór molekularny nad COVID-19 w Polsce i działa na terenie całego kraju. To niezwykle istotne zadanie, ponieważ jak podkreślił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, wirus mutuje znacznie szybciej, niż się tego spodziewano.
Kolejne mutacje koronawirusa w Polsce
Wiceszef resortu poinformował:
W Polsce, oprócz mutacji brytyjskiej, mamy mutacje: indyjską, południowoafrykańską i brazylijską.
Dodał, że pojawiają się już nowe mutacje i wbrew początkowym zapewnieniom naukowców co do specyfiki wirusa, mutuje wyjątkowo szybko.
Polska Agencja Prasowa informuje w swojej notce prasowej, że w Sosnowcu naukowcy z Laboratorium Genetycznego Gycentrum stwierdzili w populacji województwa śląskiego aż 11 wariantów koronawirusa. Dwa z nich uważa się za „warianty alarmowe”.
Konieczna ścisła współpraca między laboratoriami
Kraska mówiąc o działaniach zespołu, poinformował że opiera się on na ścisłej współpracy między laboratoriami, a potwierdzane w Polsce próbki wysyłane są do weryfikacji w laboratoriach w Europie. Dzięki szybkiemu powiadamianiu stacji epidemiologicznych na temat wyników możliwe jest ograniczenie oraz izolacja ognisk zakażenia – dodawał.
Zadania Zespołu są jeszcze szersze. To także proponowanie rozwiązań prawnych jeśli chodzi o uprawnienia funkcjonowania wspomnianego już nadzoru molekularnego. Kraska podkreślił, że konieczne jest podejmowanie bezwzględnych działań na rzecz bezpieczeństwa populacji. Do tego z kolei potrzebne są narzędzia, aby móc izolować nowe mutacje SARS-CoV-2.
za: PAP
Zobacz także:
- Dwa ogniska indyjskiego koronawirusa w Polsce. Niedzielski: Mogą przyczynić się do powstania kolejnej fali
- Koronawirus dalej mutuje. Odkryto wariant Delta Plus
- „Zawsze z tyłu głowy będzie lęk”. Minister Zdrowia o nowych mutacjach koronawirusa i kolejnych pandemiach
- Już 100 zakażeń wariantem Delta w Polsce
- Duży wzrost zakażeń. Minister apeluje: Szczepmy się!