„Z jednej strony cieszę się, że obecnie mamy mniej zakażeń, ale z drugiej strony martwię. Martwię się, dlatego, że ludzie wierzą, że nie ma już pandemii i nie trzeba zachowywać się ostrożnie” – stwierdził wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, odnosząc się do obecnej sytuacji epidemicznej w Polsce.

„O tym się zapomina”

Przyznał, że resort niepokoją nowe warianty koronawirusa, w związku z czym konieczne jest w dalszym ciągu zachowywanie ostrożności. Chodzi o noszenie maseczki w miejscach publicznych czy zachowanie dystansu.

Kraska zauważył, że wiele osób nie jest skłonnych do przestrzegania tych zaleceń, ani przyjęcia szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Ostrzegł też:

„O tym zapomina się, a to jest „ABC”, którego w dalszym ciągu powinniśmy przestrzegać. To niestety może przynieść negatywny skutek”.

Co nas czeka?

Zapowiedział, że będzie „niedobrze”, jeśli nie uda się teraz zaszczepić jak największej liczby osób. Wskazał, że to właśnie na tych działaniach należy się skupić. Podkreślił też, że dziś nikt nie jest w stanie ocenić skali wzrostu zachorowań, do jakiego może dojść w dość niedalekiej przyszłości. Wskazał na Wielką Brytanię, która jest tego najlepszym dowodem.

Kraska zauważył, że obecnie mamy bardzo dobrą sytuację epidemiczną, jednak te dobre wieści mogą uśpić naszą czujność. Ocenił, że z kolejnym wzrostem zachorowań możemy mieć do czynienia pod koniec wakacji, jednak sytuacja powinna wyglądać inaczej dzięki zaszczepieniu dużej liczby osób.

Zobacz też:
Szczepionki przeciw COVID-19: Coraz mniej chętnych, punkty szczepień zrezygnowały z miliona dawek

Za: PAP

Zobacz także:

O autorze

Adam Zieliński

Student ostatniego roku medycyny kultywujący rodzinne tradycje i wartości związane z wykonywaniem zawodów medycznych. Chęć i możliwość niesienia pomocy innym to więcej niż profesja, to prawdziwa pasja, podobnie jak dzielenie się zdobytą wiedzą. Prywatnie mąż i tata dwuletniego letniego syna, dla którego chce być wzorem do naśladowania.

Zobacz wszystkie artykuły