Sytuacja epidemiczna w Polsce wciąż się poprawia. Jak podkreśla znany wirusolog prof. Włodzimierz Gut, wskaźniki dotyczące liczby nowych zakażeń koronawirusem są na tyle niskie, że luzowanie obostrzeń jest uzasadnione.
To nie jest jeszcze tak, że wszystkie rygory zostały odwołane. I słusznie. Rząd robi to etapami i sprawdza, czy jest negatywny wpływ na sytuację epidemiczną
– mówił ekspert.
Od 6 czerwca obostrzeń jeszcze mniej
Odnosił się między innymi do ostatnich zmian, jakie wprowadzili rządzący. Już od 6 czerwca będzie obowiązywał zwiększony limit osób, jakie mogą brać udział w weselach czy zgromadzeniach publicznych. Nie licząc zaszczepionych, w takiej imprezie będzie mogło wziąć udział aż 150 osób.
Co więcej, za dwa dni wraca też możliwość organizacji targów i konferencji. Dostępne będą także sale zabaw dla najmłodszych.
Wirusolog odnosząc się do decyzji rządzących w tym zakresie, podkreślił:
Na razie kolejne etapy luzowania obostrzeń nie przyniosły takiego negatywnego wpływu. Dlatego jest pole do luzowań. Drugim argumentem 'za’ jest sytuacja epidemiczna. Dawno bowiem nie mieliśmy tak niskich wskaźników zakażeń wirusem SARS-CoV-2.
Wskazał, że odnotowywanie między 300 a 700 nowych zakażeń dziennie pozwala na kontrolowanie rozwoju epidemii.
Na jesieni nie będzie tak źle jak przed rokiem
Co najbardziej cieszy, to prognozy eksperta. Zapytany o to, czy na jesieni możemy się spodziewać wybuchu nowej fali zakażeń z taką siłą, jak w zeszłym roku, odpowiedział że raczej nie ma takiego ryzyka.
Prof. Gut dodał, że nie ma tak dużego zagrożenia dla szpitali dzięki sporej liczbie zaszczepionych Polaków.
Za: PAP
Zobacz także:
- Co dalej ze szczepieniami? „Bez nich kolejne wzrosty na jesieni są więcej niż pewne”
- Prof. Włodzimierz Gut: Zgonów jest wciąż za dużo
- „Zalecam ogromną ostrożność”. Niedzielski przestrzega przed zbyt wczesnym luzowaniem obostrzeń
- Izrael przywróci obostrzenia? Przez wariant Delta znów rośnie liczba zakażeń
- Koronawirus: W Moskwie coraz gorzej. Władze apelują o ograniczenie kontaktów